Aktualności i Galeria

Powitanie w zasadach biznesowych

Powitanie to jeden z najważniejszych elementów komunikacji, który buduje dobry wizerunek Handlowca i świadczy o wysokości kultury osobistej. Nie bez powodu przypisuje mu się tak duże znaczenie – wszelkie kontakty z innymi, zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym, rozpoczynają się od powitania. Osoba, która z jakiegoś powodu nie pozdrowi nas na ulicy albo nie odpowie na pozdrowienie od razu, wzbudza naszą podejrzliwość. W takiej sytuacji zaczynamy się zastanawiać, czy ktoś się obraził, może tylko nas nie zauważył, a może nie darzy nas szacunkiem lub też chciał coś zamanifestować itd. Jeszcze gorsze w stosunkach okazuje się brak odzwierciedlenia podania wyciągniętej dłoni.
Z drugiej strony entuzjastyczne i pełne uśmiechu „Dzień dobry”, to najlepsze preludium do każdego, nawet stresującego spotkania biznesowego.

Pozdrowienie przebiega według określonych zasad jako pierwszy pozdrowi, a więc powie „Dzień dobry”, „Dobry wieczór”, „Cześć”:

  • pracownik przełożonemu, osoba niższa rangą – osobie wyższej rangą,
  • Doradca Handlowy Klientowi, podwykonawca – zamawiającemu,
  • kierownik pracownikom działu, kiedy wchodzi do ich przestrzeni biurowej (w zgodzie
    z zasadą, że wchodzący pozdrawia już obecnych),
  • gospodarz swoim gościom, na przykład konferansjer uczestnikom gali biznesowej,
  • Klient, który wchodzi do banku, sklepu czy instytucji oczekującym w kolejce oraz pracownikom.

W tym ostatnim przypadku słowa powitania wypowiadamy przede wszystkim do osób w najbliższym otoczeniu. Nikt z nas nie wyobraża sobie raczej wykrzykiwania „Dzień doby” na pół banku. Podobnie będzie w sytuacji, gdy wejdziemy do sali, w której gromadzą się ludzie przed konferencją. Przywitamy się głównie z osobami, które znajdują się
w najbliższym otoczeniu.

Należy pamiętać, że forma powitania musi być dostosowana do towarzystwa i okoliczności. O ile wewnątrz firmy właściwym sposobem witania się może być nieformalne „Cześć”, o tyle w relacjach z klientem (dopóki „ważniejszy” nie zaproponuje inaczej) zawsze powinnyśmy używać formy „Dzień dobry”, „Dobry wieczór”.

Nie witamy się w sytuacji, gdy nie nawiązaliśmy z drugą osobą kontaktu wzrokowego i gdy nasze powitanie wiązałoby się z gwałtownym wtargnięciem w czyjąś rozmowę. Wyobraźmy sobie sytuację, w której nasz przełożony rozmawia w firmowym holu z przedstawicielem innej firmy i jest na tyle skupiony na rozmowie, że raczej nie zauważy,
jak mijamy go – nawet w niewielkiej odległości. Wołanie: „Dzień dobry, panie dyrektorze!” raczej nie będzie profesjonalne ani stosowne. Nie witamy się również, gdy widzimy naszego szefa w niedwuznacznej sytuacji. Zresztą takich rzeczy w ogóle nie powinniśmy zauważać. Często zastanawiamy się też, co począć, gdy spotykamy przełożonego
po raz kolejny w tym samym dniu. Najlepiej wtedy ukłonić się, dosłownie – wykonany głową gest i uśmiech w zupełności wystarczą.

Bardzo ważnym elementem powitania jest utrzymywanie właściwego kontaktu wzrokowego. Witając się z kimś, należy po prostu patrzeć w oczy. To wyraz szczerości intencji. Błądzenie wzrokiem czy spoglądanie w inną stronę mogłoby zostać odebrane jako lekceważenie. Nasze spojrzenie nie może być jednak próbą dominacji, dlatego też nie należy wpatrywać się w kogoś ani zbyt długo (powiada się, że kontakt wzrokowy powinno utrzymywać się przez około siedemdziesiąt procent czasu rozmowy), ani zbyt intensywnie, „przewiercając” kogoś na wskroś. Nasz wzrok powinien padać zawsze w okolice oczu rozmówcy – ani zbyt wysoko, ani zbyt nisko, ponieważ druga osoba widzi wtedy wyraźnie, że patrzymy na przykład na jej usta. Niedopuszczalne jest zalotne kierowanie wzroku w okolice piersi czy pośladków.

Jeżeli powitanie znajduje kontynuację w podaniu ręki, to powinniśmy pamiętać, że jako pierwszy ten gest wykonuje „ważniejszy”. To Klient, przełożony, osoba na wyższym stanowisku lub wyższa rangą zdecyduje, czy przywitać się poprzez podanie ręki, czy nie. Jeśli jednak witamy zaproszonego przez nas Klienta na firmowym evencie, poza strukturą naszej firmy, to my wyciągniemy do niego rękę jako pierwsi, ponieważ w tej sytuacji jesteśmy gospodarzami miejsca.

Praktyka pokazuje, że bardzo często prezesi czy właściciele firm, pomimo że występuje pomiędzy nimi formalna relacja zleceniodawca – zleceniobiorca, traktują się jak równi partnerzy. To zazwyczaj przywilej długoletnich lub przypieczętowanych obopólnymi sukcesami relacji, które bardzo często określamy właśnie słowami „partnerstwo biznesowe”. Nie dziwi wcale, że to pożądana perspektywa, szczególnie dla osób na początku swojej drogi zawodowej. Z całą pewnością warto dążyć do jej osiągnięcia, pamiętając przy tym, żeby w razie jakichkolwiek wątpliwości zawsze odwoływać się do zasady pierwszeństwa Klienta.
W przypadku młodszych uczestników życia zawodowego postępowanie w zgodzie z zasadami jest szczególnie ważne, gdyż dopiero budują oni swój autorytet.

Uścisk dłoni powinien wyrażać pewność siebie, zdecydowanie i serdeczność. Należy energicznie wsunąć swoją dłoń w dłoń drugiej osoby w taki sposób, żeby zatrzymały
się w miejscu, w którym tworzy się kąt między kciukiem a palcem wskazującym. W przeciwnym wypadku dojdzie do uściśnięcia samych palców. Pamiętajmy przy tym, że nie należy w to wkładać tyle samo energii, co w popisowym forehand. Prawidłowy uścisk dłoni jest nie za długi. Zajmuje tyle, ile wypowiedzenie słowa powitania.

NAJCZĘSTRZE BŁĘDY PRZY PODAWANIU RĘKI

 „Pompowanie”
Ten gest najczęściej kojarzony ze składaniem życzeń. Zbyt długie ściskanie dłoni może powodować dyskomfort i nieprzyjemne uczucie naruszenia czyjejś przestrzeni osobistej. Osoby, które inicjują taki uścisk dłoni, tłumaczą zazwyczaj, że to wyraz serdeczności. Najczęściej przynosi to jednak odwrotne efekty. Odpowiedzią na „pompowanie” może być rozluźnienie własnej dłoni. To lepsze niż jej gwałtowne wyrywanie.

Obejmowanie dwiema dłońmi dłoni osoby, z którą się witamy

Powiada się, że ten gest w sytuacjach zawodowych może towarzyszyć jedynie składaniu kondolencji. Jak nietrudno się domyślić, wyraz współczucia będziemy przekazywać jedynie osobom, z którymi pozostajemy w bliższych relacjach. Ten gest z jednej strony sugeruje większą zażyłość (a zatem nie ma powodów do stosowania go w oficjalnych sytuacjach), a z drugiej – kojarzy się z „kładzeniem na czymś łapy” i z zakamuflowaną próbą dominacji.

„Dziadek do orzechów”

Czyli bardzo mocne i nierzadko bolesne uściśnięcie dłoni. Zazwyczaj jest wyrazem albo niskiego poczucia własnej wartości, albo agresji. W pierwszym przypadku mocny uścisk dłoni ma zakamuflować niepewność, w drugim już na wstępie pokazać, kto tutaj rządzi. Pewną odmianą „dziadka do orzechów” jest uścisk dłoni praktykowany przez prezydenta pewnego kraju. Stanowi połączenie ruchów tłoka w silniku i młota pneumatycznego. Wzór zdecydowanie niegodny do naśladowania.

„Śnięta ryba”

To zupełny brak uścisku. Przez wiele osób taki sposób podawania dłoni jest odbierany jako wyraz apatii, niepewności i zupełnego braku zdecydowania. Ktoś, kto ma taką skłonność, powinien czym prędzej zacząć ćwiczyć aż do uzyskania pożądanych efektów.

„Na misia”

Metoda „na misia”, czyli przytulanie się, na pewno nie jest dobrym pomysłem na powitanie
z przełożonym. A czym z Klientem? Znam osoby, które ze względu na długie i zażyłe kontakty ze swoimi kontrahentami witają się właśnie w ten sposób. Dopóki jednak nie stworzyliśmy takich relacji, dopóty nie ryzykujmy podobnego zachowania. Pamiętajmy też, że wzbudza ono zbyt wiele podejrzeń, przede wszystkim o to, że jest sztuczne
i wyrachowane. Szczególnie odnosi się to do polityków.

Przekraczanie dystansu intymnego

Mam tu na myśli takie zachowanie, jak obejmowanie lewą dłonią przedramienia osoby, z którą się witamy, poklepywanie jej po ramieniu, kładzenie ręki na czyimś barku. Wszystkie podobne gesty należy bezwzględnie wykluczyć z repertuaru powitań w życiu zawodowym. Po pierwsze, naruszają intymną przestrzeń drugiej osoby, po drugie
– jak w przypadku obejmowania czyjejś dłoni swoimi – mają protekcjonalny wymiar, po trzecie w końcu – częściej dowodzą gry pozorów niż szczerych intencji. Nie należy
też podchodzić zbyt blisko osoby, z którą się witamy. Odległość na wyciągnięcie ręki w zupełności wystarczy.

Niepodanie dłoni

To zawsze afront i zawsze dużego kalibru. Możemy podejrzewać, że w wielu sytuacjach za decyzją o tym, aby nie podawać komuś ręki, stoją uzasadnione powody, ale nie sądzę, żeby ktoś ze świadków takiego zdarzenia znał je i w pierwszej kolejności pomyślał właśnie o nich. Może za to odnieść wrażenie, że jesteśmy osobami, które mają wrogów. Posiadanie wrogów oznacza zaś, że nie do końca potrafimy poradzić sobie z rozwiązaniem trudnych sytuacji. Warto pamiętać również o tym, że w sytuacjach zawodowych reprezentujemy firmę, a nie wyłącznie samych siebie. Jeśli więc na przyjęciu znajdziemy się w towarzystwie kogoś, komu ręki nie chcemy podać, lepiej utrzymywać odpowiednią odległość i dołożyć wszelkich starań, aby nasze drogi się nie zeszły. Dłoń wypada oczywiście podać również w sytuacji, kiedy jako pierwsza inicjuje ten gest osoba, która nie powinna tego robić.

Całowanie dłoni

Ten gest wypada uznać za błąd, chociaż namawiam wszystkie panie, aby w sytuacji, w której starszej daty dżentelmen zainicjuje go, nie siłować się i nie manifestować swojej niechęci. Panowie z kolei powinni pamiętać, że dla wielu osób całowanie w dłoń jest po prostu niehigieniczne, a w przypadku mieszkańców krajów zachodnich – często już niezrozumiałe i nierzadko groteskowe. Historycznie całowanie w dłoń było wyrazem rycerskości. Z tego powodu należy do porządku pozazawodowego i raczej do bliskich relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą.

Pocałunek na dłoni seniora składał też wasal, stąd do dziś taki gest kojarzony jest z systemem feudalnym, szczególnie w świecie polityki i dyplomacji. W ten sposób przecież komentowano pocałunek, który na ręce Angeli Merkel złożył Donald Tusk. W świetle polityki pocałunek złożył nie mężczyzna na ręce kobiety, ale premier polskiego rządu na ręce niemieckiego kanclerza. Pracownicy wobec przełożonych i zleceniobiorcy wobec zleceniodawców pozostają w różnych zależnościach, z których za najważniejszą należy jednak uznać profesjonalne i dobre doświadczenie pracy.

Zdarza się, że podaniu dłoni towarzyszy stres, który powoduje nadmierne pocenie. w takiej sytuacji tuż przed wykonaniem takiego gestu należy przyłożyć powierzchnię dłoni do ubrania i w ten sposób lekko ją osuszyć. Nie należy przy tym wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, które mogłyby zdradzić nasze intencje. Pamiętajmy też, aby dobrze osuszyć dłoń po wyjściu z toalety. Podanie mokrej czy wilgotnej dłoni może wywołać nieprzyjemne skojarzenia. Warto zadbać również o to, aby nie podawać na powitanie zmarzniętej dłoni. Z tego powodu na spotkanie z Klientem w zimie lepiej przemieszczać się w rękawiczkach lub też ogrzać dłoń w kieszeni na chwilę przed wejściem do budynku.

Jeśli wchodzimy do pomieszczenia, w którym znajduje się kilka osób, najpierw przywitamy się z najważniejszą z nich. Pamiętajmy przy tym, że jeśli jest to osoba wyższa stanowiskiem lub rangą od nas, to nie powinniśmy inicjować uścisku dłoni. W tej sytuacji najlepiej zbliżyć się do kogoś takiego, wypowiadając z uśmiechem słowa powitania,
z ręką już gotową do podania, ale wciąż jeszcze „przyklejoną” do brzucha, w okolicach pępka. Ludzie z reguły odczytują ten gest bezbłędnie, a my nie pozbawiamy ich przy tym prawa pierwszeństwa. Następnie należy przywitać się ze wszystkimi po kolei. Można rozpocząć od osoby, którą widzimy po lewej stronie najważniejszego spośród wszystkich obecnych. Jeśli spojrzymy teraz z jego perspektywy, to zauważymy, że wspomniana osoba stoi po jego prawej stronie. Jest więc być może jego najważniejszym gościem. Dalej witamy się w kierunku odwrotnym do ruchu wskazówek zegara.

Kiedy nie inicjować uścisku dłoni?

  1. W sytuacji, gdy druga osoba zajmuje wyższe stanowisko od nas (wynika to bezpośrednio z zasad dotyczących witania się).
  2. Gdy ktoś ma prawą rękę zajętą albo na przykład w gipsie. Wystarczy wtedy skłon głowy i uśmiech.
    Z ekwilibrystyki w stylu podawania sobie lewych dłoni lepiej zrezygnować. Z osobami, które nie mają prawej ręki, przywitamy się przez podanie naszej prawicy, ale w taki sposób, aby łatwo było uchwycić podaną nam lewą dłoń.
  3. Bezwzględnie nie podajemy sobie dłoni w toalecie.
  4. Jeżeli spóźnieni przychodzimy na przyjęcie zasiadane, przez uścisk dłoni witamy się jedynie z sąsiadami po prawej i po lewej stronie. Nie obchodzimy stołu dookoła, żeby się ze wszystkimi przywitać. Jeśli więc ktoś w takiej sytuacji po przyjściu kłania się jedynie już siedzącym, nie wyciągajmy do niego ochoczo dłoni, aby go w ten sposób „odważyć”. Najprawdopodobniej nie inicjuje tego gestu świadomie.
  5. Jeśli mamy problem zdrowotny, który podpowiadałby raczej unikanie kontaktu cielesnego – nie podawajmy dłoni.

A co z pocałunkami na powitanie?

Ten rodzaj powitania wykracza poza ramy profesjonalnych zachowań. Na spotkaniu, w którym uczestniczy parę osób, przywitanie się przez pocałunek wyłącznie z niektórymi z nich i pominięcie innych mogłoby stworzyć negatywne wrażenie. Z kolei trudno byłoby inicjować ten gest wobec osób, z którymi się nie znamy. lepiej więc w życiu zawodowym postawić na profesjonalizm i unikać tego typu gestów. Pamiętajmy też, że pewne nacje, na przykład Anglicy, ograniczają kontakt fizyczny do minimum.

UŚCISKI DŁONI

Uścisk dłoni uściskowi nierówny. Może oznaczać zarówno szacunek czy życzliwość, jak i w niektórych okolicznościach lekceważenie bądź zwykłą obojętność. W wielu sytuacjach podanie ręki przyjmuje się również jako nobilitację, dodając: „Ściskałem dłoń …”.

W sytuacjach oficjalnych istotny jest sposób podania dłoni. Kobiety i mężczyźni powinni podać całą dłoń w sposób uprzejmy z lekkim uśmiechem. Obie dłonie splecione są na równej płaszczyźnie i wymieniony zostaje krótki, energiczny uścisk. Dopuszczalne jest dwu- lub trzykrotne potrząśnięcie dłońmi (lecz nie dłuższe).

Podczas powitania nie zawsze wystarcza sam uścisk dłoni. Pożądane jest również uprzejme spojrzenie i miłe słowa oraz przyjazny uśmiech. Należy utrzymać wówczas kontakt wzrokowy z drugą osobą i nie rozglądać się na boki.

W chłodne dni, gdy nosimy rękawiczki, podczas powitania wskazane jest zdjęcie okrycia dłoni. Jeśli dwie osoby noszą rękawiczki, można zaproponować przywitanie się bez ich zdejmowania. Z taką propozycją może wyjść osoba starsza lub wyższa rangą. W przypadku równorzędnych osób jedna z nich. Wyjątkiem są rękawiczki noszone jako element oficjalnego umundurowania, których nie zdejmuje się przy powitaniu nawet wówczas, gdy wita się osobę bez rękawiczek. Kobieta, witając się z mężczyzną, również nie zdejmuje rękawiczki, jak również nie zdejmuje jej przy powitaniu z drugą kobietą.

Zasady biznesowe wyraźnie wskazują, że to kobieta inicjuje podanie ręki mężczyźnie, a osoba starsza jako pierwsza podaje dłoń młodszej.

Podanie ręki w relacjach służbowych

Zgodnie z główną zasadą w relacjach służbowych to przełożony podaje rękę na powitanie podwładnemu. Nie ma tu znaczenia płeć, lecz zajmowane stanowisko, miejsce w hierarchii organizacji, poziom kompetencji. Stosowana jest tu zasada precedencji służbowej. Gdy kobieta jest podwładną, czeka, aż przełożony wyciągnie rękę. W relacjach zewnętrznych gospodarze inicjują powitanie i jako pierwsi podają ręce gościom (np. partnerom organizacji czy urzędu).

PRZEDSTAWIANIE

Rytuał przedstawiania się lub kogoś powinien za każdym razem być dostosowany do sytuacji, w której się znaleźliśmy. Jeśli przedstawiamy kogoś innym osobom, w dobrym tonie jest uzupełnienie tego ceremoniału o rekomendację, gdyż wówczas będzie to pełniejsze i bardziej życzliwe.

Oto zestawienia dotyczące konfiguracji witania się wynikające z tradycji, historii, zwyczajów, jakie można znaleźć w różnych źródłach:

  • mężczyzna kłania się kobiecie,
  • młodszy starszemu,
  • pracownik przełożonemu,
  • idący stojącemu,
  • członek firmy gościom,
  • obywatel kraju cudzoziemcom,
  • wchodzący obecnym w pomieszczeniu,
  • idący schodami w górę schodzącemu,
  • jadący samochodem idącemu pieszo,
  • idący szybciej idącemu wolniej.

W życiu prywatnym, w gronie rodzinnym zastosujemy również zasady oparte na precedencji towarzyskiej, czyli najpierw witamy się z kobietami, a później z mężczyznami, najpierw z gospodarzami, a później z gośćmi, najpierw z osobami starszymi, a później młodszymi (w sytuacji, gdy mężczyzna jest dużo starszy od kobiety, najpierw witamy się z mężczyzną).

Na płaszczyźnie służbowej powyższe zasady tracą swoją moc i wówczas powitanie jest zależne od hierarchii służbowej, czyli pracownik wita przełożonego, ale to szef inicjuje podanie ręki. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, kiedy osoba wchodzi do pomieszczenia, w którym już znajdują się inni. Wówczas wchodzący (niezależnie od rangi i wieku) wita wszystkich przebywających w środku. Może też zaistnieć sytuacja, choćby podczas przyjęcia, gdy kobieta zostanie przedstawiona zwierzchnikowi swojego męża (zasada praktykowana w środowiskach konserwatywnych).

Dodatek – Etykieta profesjonalna

Opiera się przede wszystkim na relacji podwładni – przełożeni. O miejscu w hierarchii decyduje nie, jak w etykiecie towarzyskiej, wiek i płeć, ale pozycja zawodowa i zajmowane stanowisko.

Błędne jest również mniemanie, iż etykieta obowiązuje wyłącznie bywalców salonów, arystokrację czy dyplomatów. Jej znajomość jest potrzebna zarówno handlowcom, kupcom, jak i przedsiębiorcom. Sukces w tych profesjach polega na zdolności tworzenia – opartego na solidności i zaufaniu – wizerunku siebie i swojej firmy oraz na dbaniu o dobre samopoczucie klienta. W warunkach ostrej rywalizacji wyroby lub usługi konkurentów coraz bardziej upodabniają się do siebie pod względem jakości, użyteczności i ceny. Tym, co może przechylić szalę na korzyść jednej ze stron jest atmosfera stosunków, jaka panuje w obszarze działań konkurencji. Dobre maniery, uprzejmość, takt czy dyskrecja to walory, mające znaczenie równie wielkie, jak produkt, który jest oferowany.

Uścisk dłoni

Towarzyszy powitaniu i pożegnaniu, zawarciu znajomości, składaniu gratulacji i kondolencji. Potwierdza zawarcie umowy, osiągnięcie zgody. Przyjął się we wszystkich krajach, choć niektórzy, na przykład Niemcy, skłonni są wymieniać go częściej niż Japończycy czy Anglicy. Jest też jedyną formą fizycznego kontaktu, akceptowaną niemal na całym świecie w stosunkach zawodowych pomiędzy kobietami a mężczyznami (bywają jednak wyjątki – ortodoksyjni Żydzi i Hindusi nie podają ręki kobiecie).

Gdy witamy się z kilkunastoma czy kilkudziesięcioma osobami, co często ma miejsce podczas dużych konferencji lub recepcji, uścisk dłoni jest tym, co często zapamiętujemy najlepiej.

Neutralne, odpowiednie w każdej sytuacji, jest podanie całej dłoni, połączone z uśmiechem i patrzeniem prosto w oczy. Dotknięcie samych palców uważane jest za nieuprzejme, choć u niektórych taki styl wynika z nieśmiałości.

Uścisk powinien być energiczny, lecz bez „łamania kości” i długotrwałego potrząsania. Poklepywanie po plecach uchodzi jedynie pomiędzy bliskimi kolegami, nie powinno mieć jednak miejsca w stosunkach oficjalnych.

Bardzo złe wrażenie wywiera uścisk „śniętej ryby” – niepewny, bezwolny, niezdecydowany. Nawet gdy człowiek podający rękę w ten sposób dysponuje szerokim zakresem władzy i podejmuje ważne decyzje, w partnerze pozostaje poczucie, że jest osobą wewnętrznie słabą.

Nieprzyjemny też jest uścisk zimnej, spoconej dłoni – częsty u osób nerwowych. Trudno usunąć ten objaw bez konsultacji z lekarzem. Doraźnym sposobem jest pamiętanie o dyskretnym wytarciu dłoni w chusteczkę, kiedy spodziewamy się wymiany uścisku.

Gest objęcia obiema dłońmi ręki witającego zarezerwowany jest raczej dla osób pozostających ze sobą w bliskich relacjach. Stosują go również politycy, wówczas jednak ma on podkreślić nie tyle związki osobiste, co przyjacielski charakter stosunków między reprezentowanymi przez nich państwami.

Kto komu pierwszy podaje rękę?

Zasady pierwszeństwa są odwrotne niż przy pozdrawianiu – przełożony, osoba starsza lub znaczniejsza, pierwsza wyciąga rękę do młodszej wiekiem czy urzędem. Kobieta podaje rękę mężczyźnie. Bywa, że reguły te są ze sobą sprzeczne. Należy przyjąć, że na terenie miejsca pracy szef podaje rękę zarówno pracownikom, jak i pracownicom, jednak poza miejscem pracy pierwszeństwo podawania ręki należy do kobiety.

W życiu codziennym reguła ta bywa bardzo często łamana – zwykle panowie inicjują uścisk dłoni, pierwsi ją wyciągając. Nie wynika to jedynie z nieznajomości etykiety – wydaje się, że ta forma kontaktu jest bardziej lubiana przez mężczyzn niż kobiety. Rzadko na przykład spotykamy ją w środowiskach reprezentujących sfeminizowane zawody – nie zdarza się raczej, aby tak witały się nauczycielki czy pielęgniarki, gdy są wyłącznie w kobiecym gronie.

To, czy na co dzień witamy się ze wszystkimi przez podanie ręki, zależy od zwyczajów panujących w danej firmie. Wydaje się, że na ogół wystarczy tylko skinienie głową. Byłoby jednak miło, aby w ten bardziej uroczysty sposób powitać kolegę po dłuższej chorobie albo pożegnać wybierającego się na urlop.

Odmowa podania ręki

Odmówienie podania komuś ręki to wyrażenie głębokiej dezaprobaty wobec jego postępowania, uznanie go za człowieka niehonorowego, godnego wzgardy. W polskiej tradycji jest to gest o wielkim znaczeniu, dlatego może mieć miejsce w szczególnych, uzasadnionych przypadkach. Pomyłka protokolarna nie jest więc absolutnie wystarczającym powodem, aby nie podać ręki komuś, kto pierwszy ją do nas wyciągnął, nawet jeśli to do nas z racji starszeństwa należała inicjatywa.

Zachęcamy do refleksji …

www.akademia-elektro.pl

Artykuł jest ciekawy? Podziel się z innymi!